13. września 2013r.
Jak to napisał nieoceniony poeta z Lubelszczyzny:
„Wino – jesień – i jabłka rozmaite dawa, potem do gotowego gnuśna zima stawa”.
Wino było, bo to obowiązek, jabłka, dynie, późne warzywa, bo to czas właściwy, podroby także, bo Zbyszek Kmieć potrafi pokazać jak cudne mogą być wątróbeczki, nereczki i inne frykasy z zacnych zwierzątek. No jakaś rybka, a właściwie dwie też musiała być Tę oto materię uformowaliśmy pod jego okiem w:
– śledzie z kurkami;
– zupę dyniową z żołądkami drobiowymi;
– nereczki wieprzowe duszone w winie;
– wątróbkę cielęcą pieczoną;
– pierogi z płuckami;
– karasia w tradycyjnym śmietanowym sosie.
Oj, baaardzo dobrze Pojedli! A Popili: HiBnozę i Sukcesora z Winnice 44 Moniki Dziedzic z podkarpacia (Polska oczywiście), Graciano 2010 DO Rioja z Vina Ijalba (Hiszpania), Gomila Chardonnay Exceptional z Jeruzalem Ormoz (Słowenia) oraz cudny słodki Riesling Spatlese znad jeziora Nezyderyjskiego od Sophie Haider (Austria).
Czy było pysznie? Niech nikt nie śmie w to wątpić! Było PRZENAJPYSZNIE!!!